s
Unia Europejska
Ruś Szlachtowska

Ruś Szlachtowska

Budownictwo i mieszkanie wiejskie

Cztery zamieszkałe (do 1947 r.) przez ludność rusińską wsie wchodzące w skład Rusi Szlachtowskiej reprezentowały charakterystyczne dla góralszczyzny karpackiej typy układów gruntów i związane z nimi kształty zabudowy. Największa Szlachtowa, granicząca od wschodu ze Szczawnicą Wyżnią, położona nad rzeką Ruską (Grajcarkiem), była pierwotnie wsią szeregową o jednostronnej zabudowie wzdłuż głównej drogi wiejskiej, przy czym za zagrodami na działkach siedliskowch ciągnęły się długie pasma łanów, jako nadziały jednej z niw uprawnych. Reszta użytków rolnych rozdzielona była w pozostałych trzech niwach na terenie areału wsi. Ustrój gruntowy Szlachtowej był zatem formą przejściową między tzw. wsią niwową regularną a wsią łanów leśnych. Jaworki, wieś wielodrożnicowa z niezbyt zwartą zabudową po obu stronach rzeki Ruskiej i wpadającego do niej potoku Czarna Woda, miały niwowy regularny układ gruntów, z pięcioma niwami. W Białej Wodzie najstarsza część zabudowań, położona też wzdłuż rzeki Ruskiej, posiadała pierwotnie luźną, łańcuchową zabudowę i odchodzące na dwie strony, prostopadle od linii zagród, długie pasy ról, przypominające układ łanów leśnych. Ta część wsi stanowiła centralną niwę użytków rolnych. Druga niwa położona była we wschodniej części areału wsi, nad potokiem wpadającym do rzeki Ruskiej. Ponadto w obrębie wsi istniało ponad 20 użytkowanych polan śródleśnych i wspólny las gminny. Czwarta ze wsi omawianej grupy, Czarna Woda, położona najwyżej na południowych stokach pasma Radziejowej, w dolinie potoku o tej samej nazwie, również charakteryzowała się luźną zabudowę w kształcie łańcuchówki, powiązaną z rolami poszczególnych właścicieli. Tu także, jak i w pozostałych wsiach Rusi Szlachtowskiej, poza głównym kompleksem użytków rolnych większość gospodarzy posiadała sezonowo użytkowane polany leśne pastersko-rolnicze. W całym regionie były one odpowiednio zagospodarowane, z drewnianymi, tradycyjnymi w formie zabudowaniami, dostosowanymi do typu użytkowania (szałaśniczy wypas owiec, wspólny wypas wołów, gospodarka sianokośna, rolnictwo filialne itp.).

Tradycyjne zabudowania we wsiach Rusi Szlachtowskiej były drewniane (jodła, rzadziej świerk), z niewielkim dodatkiem miejscowego kamienia (podmurówki, niekiedy wysokie przy spadkach terenu; piwnice). Zagrody, najczęściej dwubudynkowe, składały się z mieszkalnej chyży (chałupy) i wielofunkcyjnej gospodarczej szopy. Chyża usytuowana była zwykle szczytem do drogi wiejskiej, a szopa za nią, prostopadle do domu. Na wąskich siedliskach zdarzało się też posadowienie budynku gospodarczego w jednej linii za chyżą. Sporadycznie, w zamożnych gazdówkach, pojawiały się oddzielnie stojące spichlerze, niekiedy podpiwniczone (Czarna Woda). W Jaworkach i Szlachtowej dość powszechne były zwarte zagrody w typie okołów, w kształcie zamkniętego czworoboku, połączone solidnym, zadaszonym ogrodzeniem. W tych gospodarstwach chyża też usytuowana była od drogi, szczytem do niej, a główny budynek gospodarczy prostopadle do domu mieszkalnego. Ten typ zabudowy występował również, dla bezpieczeństwa, w gospodarstwach samotniczych na przysiółkach. Zdarzały się też u Rusinów Szlachtowskich zagrody jednobudynkowe, łączące pod wspólnym dachem część mieszkalną i gospodarczą. Charakterystyczne dla nich było obniżenie kalenicy nad częścią mieszkalną, co sugerowało wtórne połączenie chyży z szopą. Chałupy starano się sytuoawać z południową lub południowo-wschodnią wystawą izby mieszkalnej.

Budynki zagród miały najczęściej konstrukcję zrębową, niekiedy łączoną ze słupową, którą stosowano zwłaszcza przy dobudówkach (np. komór). Ściany chyży stawiano z grubych płazów jodłowych, obrobioną stroną do wewnątrz. W gospodarczych szopach dłużej stosowano okrąglaki. W starym budownictwie węgły łączono na starodawny obłap, w nowszym, od początku XX wieku już powszechnie na rybi ogon. Zręby pozostawiano z surowego drewna, niebielone. W czasach II Rzeczypospolitej zaczęły się pojawiać skromne paćki wapnem na końcówkach węgłów lub białe obwódki wokół  okien. Dachy budynków, o konstrukcji krokwiowej, były wysokie, zarówno ze względu na warunki klimatyczne, jak i na ich funkcję magazynową. Kryto je gontami (szindle), niegdyś głównie ręcznie łupanymi wzdłuż włókien. Były one znacznie trwalsze od późniejszych, rżniętych. Kształt dachów, pierwotnie czterospadowy, od przełomu XIX i XX wieku coraz częściej zamieniany był na dwuspadowy z okapem szczytowym lub dwuspadowy. Od drogi zwieńczenie szczytu chyżyzdobione było często półstożkowym gontowym koszyczkiem pazdurem, osłaniającym otwór dymnikowy (powszechnie występującym na Spiszu). Innym dekoracyjnym rozwiązaniem szczytu od strony drogi, było nieznaczne wysunięcie połaci dachowych przed odeskowany pionowy szczyt, co tworzyło rodzaj balkoniku, zamkniętego u podstawy balustradką z ozdobnymi tralkami.

Wśród elementów tzw. małej architektury wiejskiej, charakterystyczne w krajobrazie Rusi Szlachtowskiej (podobnie jak u Górali Nadpopradzkich) były kamienno-ziemne piwniczki z murowaną z kamienia ścianą frontową i gontowymi daszkami, wbudowywane w stok. Niekiedy kilku gospodarzy budowało je – ze względu na dogodne warunki terenowe – wzdłuż jednej drogi tuż obok siebie, tak że tworzył się rodzaj „piwnicznej ulicy” ( np. Biała Woda).

Stare chyże na Rusi Szlachtowskiej miały powszechnie tylko dwa pomieszczenia: izbę mieszkalną z piecem oraz dość obszerną sień. Taki sam program miały też najczęściej sezonowo użytkowane chyżki, stawiane na polanach. W zagrodach z zabudowy wiejskiej, z czasem po drugiej stronie sieni dobudowywano niekiedy (na słup) komorę o funkcji spichlerza, a u bogatych gospodarzy stawiano dwie izby: czarną (dymną) piekarnię i mieszkalną świetlicę, przedzielone sienią. Długo utrzymywały się w regionie chałupy dymne, bez kominów. Gospodarcze szopy składały się zwykle z boiska i stajni, a funkcję stodolnego sąsieku pełnił stromy strych. W zamożnych domostwach bywały dwie stajnie, najczęściej przedzielone boiskiem, czasem wydzielano też osobną owczarnię. Na Rusi Szlachtowskiej stajnie budowano powszechnie z tzw. priczyną, czyli podcieniem gospodarczym, utworzonym przez cofnięcie części ściany budynku. Ułatwiało to posługę przy zwierzętach (np. wyprzęganie koni, szykowanie paszy) w czasie niepogody.

Sezonowo użytkowane zabudowania mieszkalno – inwentarskie w gospodarstwach filialnych na polanach, powszechnie występujące we wsiach Rusi Szlachtowskiej, pod względem architektonicznym nawiązywały zwykle do starszego typu budownictwa macierzystych wsi. Stawiane z drewna, najczęściej składały się z niedużej chyżki i osobno stojącej stajni, niekiedy połączonej z gospodarczą szopą.

Urządzenie mieszkań u Rusinów Szlachtowskich było na ogół skromne, choć funkcjonalne. Proste, drewniane sprzęty i meble często były wykonywane we własnym zakresie. Codzienne życie rodziny koncentrowało się w izbie kuchennej, zwanej, jak i cała chałupa - chyżą. Powała w izbie wspierała się na trzech tragarzach, niekiedy w poprzek biegł jeszcze gruby sosręb. Okna, na ogół niewielkie, jednoskrzydłowe, o sześciu (lub dziewięciu) szybkach, wprawione w pionowe słupki, były pierwotnie nieotwieralne. W zamożniejszych domach, lub tam gdzie pracowali rzemieślnicy (tkacze, krawcy itp.), montowano w izbach okna podwójne – dwa obok siebie. Nowsze, skrzynkowe okna pojawiły się w latach II Rzeczypospolitej. W kuchniach, zwłaszcza dymnych, nie było niegdyś drewnianych podłóg, tylko zemla, czyli dobrze ubite (z domieszką plew  i krwi bydlęcej), gliniane klepisko.

W jednym z kątów przy wejściu do izby stał obszerny, wielofunkcyjny piec, złożony z solidnej podstawy z bali jodłowych i postawionym na niej, ubitym z gliny, wyższym masywie pieca chlebowego z czeluściami – wejściem do komory piekarniczej. Całość konstrukcji była grubo polepiona gliną i pobielona (szarą glinką lub wapnem). Powierzchnia przed czeluściami – to rozległa nolepa, na której rozpalano otwarty ogień i na nim gotowano strawę, stawiając gliniane (odrutowane) lub  żeliwne garnki – na żelaznych trójnogach (dynarkach, drajfusach). W wielu domostwach we wsiach Rusi Szlachtowskiej niemal do II wojny światowej zachowały się piece całkowicie dymne (kurne), czyli bez komina. Dym z takiego pieca, rozchodzący się swobodnie po izbie, odprowadzany był na strych jedynie przez nieduży otwór wycięty w powale, zwany woźnicą (woznycia). Powodowało to silne zaczernienie powały i ścian izby w górnej ich części, do połowy wysokości. W nowszych czasach (mniej więcej od początku XX wieku) w zamożniejszych chyżach nad paleniskiem pieca zakładano okapy, odprowadzające dym bezpośrednio do otworu w powale, umieszczanego wówczas nad piecem. Prymitywniejszą formą tych okapów był szeroki, otwarty z obu końców, wylepiony wewnątrz gliną worek, rozpięty na drewnianych lub drucianych obręczach, przybity do otworu dymnikowego. Takie okapy spotkać można było jeszcze w latach 30. XX wieku, w niektórych chyżach w Białej Wodzie. W tym samym czasie, w bogatszych domach na Rusi Szlachtowskiej  zaczęto dostawiać kominy wyprowadzające dym nad dach, co wiązało się z przebudową pieców, stawianiem solidnych okapów i kuchni z fajerką (blachami) do gotowania.

Urządzenie izby było skromne. W pobliżu pieca stały zwykle drewniane ławki na rozmaite sprzęty kuchenne, jak cebrzyki i konewki na wodę, niecki, stępki, żeliwne garnki do gotowania itp. Ławki stojące pod ścianą były często nieruchome, na nogach wbitych w klepisko. Do wyposażenia kuchennego należał też duży, wiszący na ścianie lub stojący na ławce ram, czyli drewniana, wielopoziomowa półka na naczynia, niekiedy z balustradką na miski i kołkami na garnuszki do picia. W pobliżu pieca wisiała często przymocowana do tragarza żerdka, na której wieszano codzienną odzież, chusty itp. Wzdłuż dwóch ścian izby z kątem przeciwległym do pieca biegły szerokie, nieruchome ławy, a u ich zbiegu stał solidny, drewniany stół. W zamożniejszych domach przy stole stały drewniane zydle z ozdobnymi oparciami, w typie podhalańskim. W domach gdzie była jedna izba, w kącie nad stołem, między oknami, wisiały rzędem święte obrazy, odchylone górą od ściany. Dawniej we wsiach Rusi Szlachtowskiej można było spotkać stare obrazy malowane na szkle, spiskie lub podhalańskie. W latach międzywojennych przeważały już barwne oleodruki i obrazy dewocyjne przywożone z odpustów i pielgrzymek. W drugim kącie, pod ścianą z piecem, stawiano zwykle drewniane łóżko (czasem dwa obok siebie), na dzień wysoko zasłane pierzyną i poduszkami. Jeśli kuchnia nie była już dymna, a było jeszcze miejsce, gospodyni trzymała tu również swoją skrzynię z odświętnymi strojami. W chyżach o większej ilości pomieszczeń skrzynie trzymano raczej w świetlicy lub komorze. U Rusinów Szlachtowskich, podobnie jak w wielu innych grupach Górali karpackich, występowały dwa typy skrzyń. Starsze, robione z drewna twardego (najczęściej bukowego), miały konstrukcję słupową  zbliżoną do sąsieków i dwuspadowe wieko. Zdobiono je techniką snycerską, w ornamenty geometryczne (np. jodełka, rozety cyrklowe). Nowsze skrzynie, wyrabiane z drewna miękkiego, iglastego, miały gładkie ścianki połączone na cynki (węgiełki) i profilowane nogi wycięte z deski. Były one z zewnątrz barwnie malowane, najczęściej w charakterystyczne motywy stylizowanych tulipanów, świadczące o spiskim pochodzeniu. W późnych latach 30. XX w. zdarzały się tu również nowsze  skrzynie podhalańskie z czerwonymi różami na zielonym tle.

W domach z dwiema izbami, piekarnia miała codzienny, roboczy charakter, a pomieszczeniem świątecznym, reprezentacyjnym, była świtłycia, położona po drugiej stronie sieni. U zamożniejszych gospodarzy była to izba ogrzewana, z niedużym piecem grzewczym z rzecznych otoczaków, z którego dym wyprowadzany był zwykle rurą do sieni. Była tu już zazwyczaj drewniana podłoga i stały porządniejsze meble stolarskiej roboty, jak łóżka z ozdobnymi zapleckami, wysoko zaścielane pierzyną i poduchami, czasem też kołyska dla niemowlęcia; pod ścianą między łóżkami, na wprost wejścia ustawiano zwykle ławę z ozdobnie wyciętym oparciem a przed nią stół, przy którym w święta i przy gościach jadano posiłki. W świetlicy często gospodyni trzymała malowaną skrzynię ze świąteczną odzieżą, niekiedy stał tu również nowszy, dwuczęściowy kredens na naczynia. Na ścianie nad stołem wisiały najcenniejsze „święte” obrazy. W latach 30. XX wieku, w zamożnych domach na podłodze odświętnej izby kładziono chodniczki - szmaciaki, tkane na domowych  warsztatach tkackich.

Komora, nieogrzewana, z małym okienkiem (często bez szyby, jedynie z żelazną kotwiczką (kratką), pełniła głównie funkcję spichlerza i spiżarni. Stały tu sąsieki,  skrzynie i paki na ziarno, mąkę, kaszę i inne produkty spożywcze, faski i mosury na bryndzę, sadło w klepcach itp. Na żerdkach zawieszanych pod powałą trzymano uprzędzione nici, gotowe utkane płótno, zapas folowanego sukna, kożuchy, sukienne hunie, derki itp. W dymnych chyżach w komorach przechowywano często skrzynie wianne z cennymi, świątecznymi strojami.

Sień była typowym pomieszczeniem gospodarczo – magazynowym, gdzie na co dzień wykonywano wiele prac. Najważniejszym sprzętem były tu kamienne żarna w drewnianym kadłubie, służące do bieżącego (codziennego) przemiału ziarna na mąkę. Ponadto przechowywano tu, stale lub sezonowo, podręczne narzędzia gospodarskie. W sieni  stała często beczka z kiszoną kapustą a czasem też – skrzynia  na odzież.  

Maria Brylak-Załuska

 

Wykorzystana literatura:

Roman ReinfussPróba charakterystyki etnograficznej Rusi Szlachtowskiej – na podstawie niektórych elemantów kultury materialnej, Lublin – Kraków 1947;  Andrzej KarczmarzewskiŚwiat Łemków – etnograficzna podróż po Łemkowszczyźnie, Rzeszów 2014.