s
Unia Europejska
Górale Babiogórscy

Górale Babiogórscy

Górale Babiogórscy (po raz pierwszy wzmiankowani przez Wincentego Pola w 1951 r., w pracy Rzut oka na północne stoki Karpat) przez autorów z II połowy XIX wieku lokowani byli mniej więcej od Lachowic i Stryszawy na Żywiecczyźnie, co najmniej po Jordanów, uchodzący wówczas za stolicę grupy.

trzy chałupy w rzędzie po lewej w otoczeniu drzew i w jesiennej atmosferze

POŁOŻENIE, ZASIĘG, SĄSIEDZTWO
Łączono też Górali Śląskich, Żywieckich i Babiogórskich pod wspólnym mianem Górali Beskidowych (S. Udziela). Współcześnie zasięg ich sprecyzowała Urszula Janicka-Krzywda. Według jej opracowań, w końcu XIX w. Górale Babiogórscy zamieszkiwali wsie w dolinie Skawicy u północnych podnóży Babiej Góry, a więc Białkę, Skawicę, Zawoję (z licznymi przysiółkami), a także Grzechynię na północy, Sidzinę po wschodniej stronie pasma Policy oraz Juszczyn przy jego północnych stokach. Babiogórcy od południa graniczą z Orawiakami; od zachodu, poprzez Pasmo Jałowieckie – z Góralami Żywieckimi; na północ od Suchej Beskidzkiej i Makowa Podhalańskiego – z wsiami pogranicza góralsko-krakowskiego na Pogórzu Wielickim oraz Kliszczakami; od północnego wschodu i wschodu – z Kliszczakami i wsiami o przejściowym charakterze kultury (okolice Jordanowa); od południowego wschodu – z terenem wpływów podhalańskich (okolice Spytkowic).

Z HISTORII
Dolina Skawicy, własność królewska leżąca w obrębie kasztelanii krakowskiej, po wprowadzeniu starostw (początek XV w.) weszła w skład niegrodowego starostwa lanckorońskiego i do rozbiorów pozostała królewszczyzną, zarządzaną m.in. przez Lanckorońskich, Zebrzydowskich, Wielopolskich. Dorzecze górnej Skawy zasiedlane było sukcesywnie od XIII wieku, od strony Wadowic i Mucharza, głównie z udziałem polskiej ludności rolniczej. W II połowie XIV wieku na obszarze Górali Babiogórskich istniał już Maków, Juszczyn, prawdopodobnie też Grzechynia. Kolejne wsie regionu powstały w XVI wieku: Biała (obecnie Białka), Miłoszowa (Sidzina) i Skawica. Około połowy XVII wieku, w górnej części Skawicy sięgającej stoków Babiej Góry, na zarębkach osiedlili się (według miejscowej tradycji) pasterze wołoscy, nadając temu miejscu nazwę Zawoje. Z czasem ich osiedle rozrosło się w rozległą wieś Zawoję, która status samodzielnej osady otrzymała dopiero w roku 1836. Na początku XX wieku była już bardzo dużą wsią, z licznymi przysiółkami, będącą centrum grupy Babiogórców. Od lat 20. ubiegłego wieku jest znaną wsią letniskową.

GOSPODARKA
Wsie babiogórskie utrzymywały się z pasterstwa, rolnictwa z hodowlą przyzagrodową oraz z eksploatacji lasu i rzemiosł drzewnych. Do schyłku XIX wieku po północnej stronie Babiej Góry dominowała hodowla owiec. Wypasano je od wiosny do jesieni na halach grzbietowych i śródleśnych polanach, albo oddając na szałas, pod opiekę bacy, albo wypasając je we własnym gospodarstwie polaniarskim siłami rodziny. Niegdyś zbiorowo wypasano również stada wołów pod opieką wolarzy. W miejscach sezonowego wypasu owiec stawiane były drewniane mieszkalne szałasy (koleby). Zwierzęta na noc zamykano w kosorze (przenośnym ogrodzeniu z kilku przęseł zrobionych z drągów i dartych desek), który co kilka dni przemieszczano w inne miejsce, nawożąc w ten sposób polany.

W końcu XIX w. we wsiach babiogórskich czynnych było jeszcze kilkanaście hal owczarskich w północnej części masywu Babiej Góry, na Jałowcu i Policy oraz wiele polan wolarskich; w połowie lat 20. XX w. łącznie w tych trzech pasmach zagospodarowanych było już tylko 7 hal, na których wypasano około 2500 owiec. Oprócz pasterstwa szałaśniczego, we wsiach babiogórskich prowadzono na własnych polanach leśnych letni wypas zwierząt (bydła i owiec), połączony z uprawą łąk sianokośnych i niewielkich poletek owsa czy ziemniaków. Stawiane na polanach niewielkie budynki mieszkalno-stajenne nazywano letniakami.

Podstawą bytu dolinnych wsi babiogórskich: Białki, Sidziny i Skawicy było zawsze rolnictwo, którego znaczenie wzrosło z końcem XIX wieku, po wprowadzeniu płodozmianu. Uprawiano głównie owies, jęczmień, żyto, ziemniaki, rzepę, kapustę oraz len. Rolnictwo długo zachowało tradycyjny charakter, co najmniej do I wojny światowej używano powszechnie starych, ręcznych narzędzi. Ściśle związana była z nim hodowla bydła, dostarczająca obornika.

Ze względu na środowisko przyrodnicze, od dawna rozwinięta była w regionie eksploatacja lasu: wyrąb drzew, transport drewna tartacznego końmi lub spuszczanie budulcowego tzw. „ryzą” do potoku Skawicy i dalsze spławianie go wodą do Skawy. Spływem zajmowali się flisacy. W lasach babiogórskich prowadzono również do końca XIX w. chemiczną przeróbkę drewna (suchą destylację), pozyskując dziegieć, maź, smołę oraz węgiel drzewny. Powszechne były rzemiosła drzewne, jak ciesielstwo, stolarstwo, bednarstwo czy gonciarstwo. Wśród wyrobów rzemieślniczych bywały prace o wysokich walorach artystycznych, jak np. stoły z blatami zdobionymi intarsją i inkrustacją, z których słynęła Skawica.

W II połowie XIX wieku w regionie istniał szeroko znany ośrodek hafciarski, obejmujący Maków i kilka okolicznych wsi. Wykonywano tu głównie białe hafty dziurkowe, tzw. angielskie, o wysmakowanych kompozycyjnie, drobnych wzorach roślinnych, zdobiące tradycyjne części strojów ludowych, jak koszule, zapaski, halki, chustki czepcowe, a także bieliznę stołową. Hafciarki makowskie często przyjmowały zamówienia zamożnych gospodyń z regionu krakowskiego, a nawet z dalszych stron, np. od Lachów Sądeckich. Już w 90. latach XIX w. powstała w Makowie szkoła hafciarska oraz pierwsza organizacja zawodowa hafciarek. W czasach PRL-u tradycje haftu makowskiego kontynuowała Szkoła Zawodowa w Makowie Podhalańskim oraz miejscowa Spółdzielnia Przemysłu Ludowego i Artystycznego „Makowianka” zrzeszająca twórczynie tego artystycznego rzemiosła, która w swojej wzorcowni zgromadziła dokumentację wielu starych motywów hafciarskich.

BUDOWNICTWO
Wsie Górali Babiogórskich do końca II RP budowane były tradycyjnie, z drewna. Przeważały zagrody jednobudynkowe, bez wewnętrznych podziałów wzdłużnych (tzw. jednotraktowe). Od połowy XIX w. zamożniejsi górale budowali oddzielnie chałupę i budynek gospodarczy, złożony ze stajni i stodoły pod jednym dachem. W zagrodach w pobliżu potoku często stawiano też nieduże młynki wodne z kołem nasiębiernym, doprowadzając wodę przykopą.

Pierwotną formą chałupy, wywodzącą się z szałasu pasterskiego, była chata jednoizbowa. Rozwój jej poszedł w kierunku chałupy szerokofrontowej (z wejściem od dłuższej ściany) z pomieszczeniami w amfiladzie: komorą, piekarnią (dymną kuchnią), boiskiem i stajnią. Z czasem z obszernej piekarni wydzielano mniejszą białą izbę. Drugim charakterystycznym w regionie typem domu, przeznaczonego dla dwóch rodzin (lub pokoleń), była tzw. chałupa na dwa końce, w którym obszerna sień/boisko przedzielała dwa mieszkania złożone z piekarni i białej izby.

Najstarsze chałupy Babiogórców, stawiane ze świerkowych lub jodłowych okrąglaków, miały konstrukcję zrębową z węgłami na rybi ogon, dach krokwiowy czterospadowy, kryty gontem. Pod koniec XIX w. budulec cięto już na pół (na płazy), a dachy częściej były dwuspadowe z okapem szczytowym lub dwuspadowe. W Białce, Juszczynie i Sidzinie w starych chałupach drzwi bywały górą zwieńczone półkoliście (pod wpływem mody z Podhala). Do lat międzywojennych od Białki po Zawoję utrzymało się dużo chałup bez kominów, z dymnymi piecami (kurlokami).

TRADYCYJNY STRÓJ
Górali Babiogórskich należał do strojów karpackich, które szyto niegdyś z domowych płócien lnianych, sukna owczego, skór bydlęcych (na pasy i kierpce) oraz futer baranich. Męskie lniane koszule (o starodawnym kroju), z długimi rękawami i niedużym, wykładanym kołnierzem, wkładano do białych sukiennych portek bukowych, typu góralskiego. Miały one wąskie nogawice z rozporem u dołu, szew biegnący przez pośladki i dwa przypory z przodu (niegdyś - jeden). Dawne portki były skromnie zdobione wełnianym sznurkiem czerwonym lub granatowym, biegnącym wokół przyporów i wzdłuż szwów na nogawkach. W II połowie XIX wieku występowały już wokół przyporów parzenice, najczęściej w kształcie trójlistnej pętlicy naszytej z zielonej taśmy, obwiedzionej czerwono-granatowym ściegiem janina. Wyszywano też nieduże sercówki w czerwono-granatowym kolorze. Pasterze owiec nosili niegdyś krótkie koszule wałaskie z szerokimi rękawami, gotowane w owczym łoju (od insektów). Robocze portki bywały szyte z ciemnego sukna. Latem, do pola, noszono niekiedy lniane gacie z grubego płótna. Od święta na koszulę wkładano sukienną kamizelkę, granatową, ciemnozieloną, rzadziej szafirową, zdobioną z przodu metalowymi guziczkami. Tradycyjnym ubiorem wierzchnim była brązowa sukienna cucha do kolan, zdobiona na przednich krawędziach i kołnierzu stójce barwnym haftem włóczką z przewagą czerwieni (zbliżona do orawskiej guni). Starsi gazdowie ubierali cuchę z rękawami, kawalerowie zarzucali ją na jedno ramię. Powszechnym nakryciem głowy był czarny filcowy kapelusz z kopulastą główką i szerokim, podgiętym lekko do góry rondem, otoczony czerwonym wełnianym sznurkiem lub wąskim rzemyczkiem. Skórzane kierpce noszono na sukienne lub płócienne onuce.

Świąteczne koszule kobiece, z lnianego płótna, miały krój przyramkowy. Kołnierz i mankiety, w formie marszczonych kryzek były wraz z pazuchami koszuli zdobione drobnym, białym haftem angielskim o motywach roślinnych (makowskim). Na koszule wkładano sukienne gorsety, granatowe, ciemnozielone, bordowe lub czarne, zdobione kolorowym haftem nićmi. Obiegał on krawędzie gorsetu, a na przodach i z tyłu miał kształt stylizowanej, pojedynczej kwiatowej gałązki (kwiatusieleluje). Po I wojnie światowej aksamitne gorsety zaczęto zdobić na wzór „krakowski”. Na co dzień kobiety nosiły dopasowane do figury kaftaniki zwane jadwiśką, na lato z wzorzystych perkali, w zimie – z jednobarwnych wełenek. Spódnic noszono niegdyś kilka na raz, były one długie niemal do kostek i fałdziste. Najstarsze – to lniane, białe fartuchy. W II połowie XIX w. zastąpiły je ciemne (indygo, granat, czerń) spódnice z płócien ręcznie drukowanych w białe, drobne wzory a później (XIX/XX wiek) kwieciste, wełniane tybetówki. Na wierzch wkładano białe zapaski zębiate u dołu, zdobione białym haftem angielskim (makowskim).

folklorze Górali Babiogórskich przewijają się często wątki pasterskie, dotyczące np. zwyczajów i zabiegów magicznych chroniących cały szałas od niebezpieczeństw, jak również opowieści o słynnych bacach – czarownikach. Nie zanikła też w regionie pamięć o dawnych zbójnikach beskidzkich, którzy zwłaszcza w XVIII, ale też jeszcze w XIX wieku, różnie „dawali o sobie znać” we wsiach pod Babią Górą.

Maria Brylak-Załuska

Wykorzystana literatura:

Kultura ludowa Górali Babiogórskich, praca zbiorowa pod redakcją Urszuli Janickiej-Krzywdy, Kraków 2010. Artykuły z tejże pracy: Piotr KrzywdaCharakterystyka geograficzno-historyczna obszaru zamieszkiwanego przez Górali BabiogórskichUrszula Janicka-KrzywdaGórale Babiogórscy jako grupa etnograficznaTradycyjna eksploatacja lasuTradycje pasterskieStrójTradycje zbójnickieMarek GrabskiBudownictwo ludoweGrzegorz GraffSztuka i rzemiosło; Dzieła rąk, umysłu i serca. Tradycyjne umiejętności i rzemiosła w województwie małopolskimpraca zbiorowa, lider projektu Andrzej Rataj, Kraków 2005.